Płyń po zdrowie Pilicą

Zofia Wojtczuk: „W kajaku”.
Kiedy płynę w kajaku, mam przyjemności jak maku. Niebo niebieskie nade mną, słonko świeci w około, woda niebieska pode mną, i wszystkim jest wesoło. I jest piękna pogoda, i jest cicho jak zasiał makiem. Tyle wokoło przyjemności, gdy się płynie kajakiem!

W taki właśnie wierszowany sposób dziewięcioletnia Zosia podsumowała spływ, który odbył się w ostatni weekend na Pilicy:
VII Rodzinny Spływ Kajakowy „Płyń po zdrowie” z Bud Michałowskich do Warki. W tym roku oprócz „amatorów”, czyli rodzin z dziećmi impreza gościła również przyszłych „zawodowców” – kandydatów na Instruktorów Turystyki i Rekreacji PZKaj. Kształcili się oni w zakresie: metodyki szkolenia, prowadzenia grupy spływowej na wodzie oraz organizacji imprez kajakowych.
Powszechnie bowiem wiadomo, że najlepiej kształcić się na „żywym” organizmie typu dzieci, kury, psy…. Zwierząt co prawda nie było, ale liczna i pomysłowa reprezentacja dzieci w pełni zaspokoiła potrzeby nawet najbardziej wymagających prowadzących. Pogoda dopisała, o czym świadczyły przyrumienione nosy, policzki i ramiona. W trakcie dwóch dni spływu na wodzie spotkało się około 120 osób, które łącznie przepłynęły około 36 kilometrów. Geograficznie przeważało Mazowsze (pewnie dlatego, że najbliżej), ale byli też uczestnicy z Małopolski, Świętokrzyskiego, Wielkopolski a nawet Pomorza. Dziękując wszystkim za frekwencję i nieustającą pogodę ducha serdecznie zapraszamy do obejrzenia relacji zdjęciowej.

Impreza dofinansowana ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki